- Polski Związek Kajakowy - https://pzkaj.pl -

Stepun i Korsak powalczą w Szeged o igrzyska. Pływali szybciej od mistrzów świata!

Zwycięstwem Jakuba Stepuna i Przemysława Korsaka zakończyła się czwartkowa eliminacja kadrowiczów w konkurencji K2 500 metrów w portugalskim Montemor-o-Velho, którego stawką było miejsce na kontynentalne kwalifikacje olimpijskie w Szeged. Świetne czasy w przejazdach w jedynce osiągnął za to Sławomir Witczak.

Przebywający na zgrupowaniu na Półwyspie Iberyjskim polscy kajakarze stanęli do wewnętrznej walki o prawo startu w kontynentalnych kwalifikacjach olimpijskich w K2 500 metrów (8-9 maja). W czwartkowe przedpołudnie w Montemor-o-Velho najlepiej spisała się osada Jakub Stepun/Przemysław Korsak, która z czasem 1:27.93 pokonała młodzieżową dwójkę Wiktor Leszczyński/Wojciech Pilarz (1:30:33). Zaskoczenie stanowiła nie tyle ich wygrana, co czas osiągnięty na portugalskim torze. Stepun wraz z Korsakiem przepłynęli olimpijski dystans z wynikiem o ponad pół sekundy lepszym od Portugalczyków Joao Ribeiro i Messiasa Baptisty (1:28.48), złotych medalistów MŚ Duisburg 2023, którzy startowali dziesięć minut po Polakach w ramach krajowych kwalifikacji.

– Wszyscy pływali w identycznych warunkach, więc tym bardziej cieszy nas tak dobry rezultat chłopaków. Treningi pokazywały, że Kuba z Przemkiem rzeczywiście mogą wygrać i to się potwierdziło. Czwartkowy występ to na pewno dodatkowy bodziec do jeszcze cięższej pracy – mówił Ryszard Hoppe, szkoleniowiec biało-czerwonych, których wspiera PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

W czwartek w Montemor-o-Velho startował również Sławomir Witczak. Sprinter Energetyka Poznań szykuje się do ogólnopolskich regat konsultacyjnych pod kątem K1 1000 metrów i to właśnie na tym dystansie sprawdził swoją dyspozycję. Witczak wyraźnie, bo aż o cztery sekundy, poprawił rekord życiowy (3:30.51), z kolei na krótszym dystansie 500 metrów pokonał reprezentacyjnych kolegów. Za Witczakiem (1:36.43) uplasowali się kolejno Korsak (1:36.85), Stepun (1:37.84), Leszczyński (1:38.84) i Pilarz (1:40.75). Sponsorem Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland.

– Sławek przejechał bardzo dobrze oba dystanse i naprawdę trzeba będzie mocno się napracować, żeby pokonać go za tydzień w Wałczu na 1000 metrów – przekonuje trener Hoppe, który w przyszłą środę wraca z kadrowiczami do kraju właśnie na ogólnopolskie, wiosenne regaty konsultacyjne (25-28 kwietnia). Po nich poznamy składy seniorskiej i młodzieżowej reprezentacji Polski na nadchodzący sezon.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Powołanie na zawody

Posted By admin On In Powołania | Comments Disabled

Polski Związek Kajakowy powołuje niżej wymienione osoby kadry narodowej seniorów i młodzieżowców w kajak polo na zawody, które odbędą się w Berlinie w terminie 19-21.04.2024 r. Zobacz

Kolejne wyzwania przed reprezentacją kajakarek U-23. Marczewska nową liderką kadry?

Posted By Artur Kluskiewicz On In Aktualności | Comments Disabled

Młodzieżowa reprezentacja Polski kajakarek, prowadzona przez trenera Macieja Juhnke, przygotowuje się do sezonu 2024 we włoskiej Sabaudii. Głównymi startami w tym sezonie będą MMŚ w Płowdiwie i MME w Bratysławie. Liderką kadry U-23 na najbliższe miesiące może być Weronika Marczewska, który liczy na jeszcze lepsze wyniki niż przed rokiem.

Kobieca kadra U-23 od dłuższego czasu przechodzi personalną ewolucję. Po sezonie 2022 grupę opuściły Martyna Klatt czy Helena Wiśniewska, zaś po sezonie 2023 status seniorek uzyskały Sandra Ostrowska i Julia Olszewska, które podobnie jak ich koleżanki, dołączyły do pierwszej reprezentacji Polski. Obie w ostatnim okresie należały do czołowych zawodniczek grupy prowadzonej przez trenera Juhnke. W ubiegłym roku Olszewska zdobyła brązowe medale młodzieżowych mistrzostw świata i Europy w konkurencji K1 200 metrów. Z kolei Ostrowska mimo młodego wieku ma już za sobą m.in. brąz seniorskich ME (K2 1000 metrów z Klatt) czy start w MŚ seniorów w Kopenhadze (piąte miejsce z Klatt w K2 500 metrów).

– Dziewczyny jeszcze nie są na poziomie starszych koleżanek, ale najlepsze lata w kajakarstwie są dopiero przed nimi i czas pracuje na ich korzyść – mówił po pierwszych zgrupowaniach trener Juhnke.

Jedną z kajakarek, która ma szansę stać się pierwszoplanową postacią w kadrze narodowej U-23, jest Weronika Marczewska. Zawodniczka UKS Kopernik Bydgoszcz w ubiegłym roku startowała na najważniejszych regatach w konkurencji K1 1000 metrów. Na nieolimpijskim dystansie radziła sobie świetnie – była czwarta na MMŚ we włoskim Auronzo, a z MME w Montemor-o-Velho wróciła ze srebrnym medalem! Sponsorem Polskiego Związku Kajakowego jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

– To czwarte na MMŚ dało mi jeszcze większą motywacje, aby na MME zdobyć ten wymarzony krążek – wspomina Marczewska. – W tym roku Weronika ma rzeczywiście wielkie szanse, aby potwierdzić swój poziom sportowy. Priorytetem dla niej będzie 500 metrów. Ciekawi nas, jak wypadnie na wiosennych konsultacjach w Wałczu i czy udowodni, że jest liderką w młodzieżowej grupie. W Wałczu będziemy chcieli też sprawdzić trzy dwójki U-23, gdzie Marczewska dobrze współpracowała w K2 500 metrów z Martyną Jaskólską, klubową koleżanką z Kopernika. Na ubiegłorocznych MMP były najlepsze, a jeśli będą najlepsze w Wałczu, to niewykluczone, że będę chciał je sprawdzić na MMŚ czy MME – dodaje Juhnke, który bardzo komplementuje swoją reprezentacyjną podopieczną. – Weronika to bardzo uzdolniona zawodniczka, zaangażowana w treningi. Zawsze bardzo rzetelnie, profesjonalnie przygotowuje się do sezonu. To typowo regatowa zawodniczka, która na zawodach pokazuje najwięcej z siebie. Widzę dużą nadzieję na rozwój w tym i przyszłym sezonie – przewiduje szkoleniowiec.

W najbliższych miesiącach kajakarki z młodzieżowej kadry czeka wiele pasjonujących regat. Wiadomo już, że zabraknie ich na seniorskim Pucharze Świata w Poznaniu (24-26 maja), albowiem w tym terminie wystąpią w silnie obsadzonych międzynarodowych zawodach w Bratysławie. Start ten ma być rekonesansem przed odbywającymi się miesiąc później w stolicy Słowacji MME (27-30 czerwca). Trzy tygodnie później w bułgarskim Płowdiwie powalczą natomiast w MMŚ (17-21 lipca). Partnerami Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland.

– Uważam, że mamy takie same szanse zdobyć wysokie wyniki na MMŚ oraz MME, co w poprzednich latach. Starsze koleżanki pokazały nam, co robić, by je osiągnąć. Mam nadzieje, że wystartuję w konkurencjach olimpijskich – mówi Marczewska, który liczy na jeszcze lepsze rezultaty niż w 2023 roku. O pierwszej reprezentacji, przynajmniej na razie, jeszcze nie myśli. – Jeszcze trochę brakuje mi do grupy seniorek. ale mam nadzieję, że poprzez ciężką pracę, dyscyplinę i cierpliwość wkrótce do nich dołączę – wierzy kajakarka.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Protesty PZKaj i PKOl bezskuteczne przed ICF. „Przepisy są bezwzględne”

Posted By Artur Kluskiewicz On In Aktualności | Comments Disabled

Władze Międzynarodowej Federacji Kajakowej (ICF) odrzuciły protesty złożone przez Polski Związek Kajakowy oraz Polski Komitet Olimpijski odnośnie okoliczności kwalifikacji w kanadyjkarzy w strefie Australii i Oceanii. – Wszyscy wiedzą, że nie miały one żadnego związku z duchem fair play, ale przepisy w tej kwestii były niedoprecyzowane i dawały furtkę do rozegrania kwalifikacji w sposób, który jest krzywdzący dla profesjonalnych kanadyjkarzy – tłumaczy Grzegorz Kotowicz, prezes PZKaj. Decyzja ICF oznacza, że w maju biało-czerwoni staną do rywalizacji o igrzyska w Paryżu w kontynentalnych kwalifikacjach w Szeged.

Przypomnijmy, iż w marcu PZKaj i PKOl złożyły do Międzynarodowej Federacji Kajakowej wnioski o zbadanie okoliczności przeprowadzenia kontynentalnych kwalifikacji w strefie Australii i Oceanii. Na starcie lutowej rywalizacji w Sydney stanęły trzy ekipy: z Australii, Nowej Zelandii i Samoa. Taka liczba zgłoszonych krajów to niezbędne minimum, aby móc uznać kontynentalne kwalifikacje olimpijskie za ważne. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie składy, w jakich wystąpiły wspomniane osady. Brakowało w nich bowiem… kanadyjkarzy. Do walki o kwalifikację do Paryża stanęli zawodnicy specjalizujący się na co dzień w konkurencjach kajakowych. Rywalizację wygrali Nowozelandczycy Munro James i Ngataki Kacey, którzy do tej pory nie mieli jakichkolwiek doświadczeń w rywalizacji kanadyjkowej. Dodatkowo po kwalifikację sięgnęli, płynąc w pozycji… siedzącej, a nie klęczącej. Nowicjuszami w zmaganiach kanadyjek byli również reprezentanci Samoa. Jakby tego było mało, Australię reprezentowali… 73- i 61-latek, uzyskując czasy prawie dwa razy gorsze od rywali.

Podczas weekendowego zebrania w Londynie władze światowej federacji uznały wnioski PZKaj i PKOl za bezzasadne. Zdaniem prawników Międzynarodowej Federacji Kajakowej, związki Australii i Nowej Zelandii miały prawo delegować zawodników innych grup sprinterskich do kwalifikacji kanadyjkarzy, nawet jeśli liczą sobie oni grubo powyżej 60 lat i w trakcie biegu nie płyną w pozycji klęczącej, charakterystycznej dla kanadyjkarzy.

– Przeprowadziliśmy szczegółowe dochodzenie i obszernie omawialiśmy tę kwestię podczas naszego ostatniego posiedzenia zarządu. Po dokładnej analizie stwierdziliśmy, że proces kwalifikacji, jak również wyścigi były prowadzone zgodnie z zasadami i przepisami określonymi przez Międzynarodową Federację Kajakową, w związku z czym nie zostaną podjęte żadne dalsze działania w tej sprawie – przedstawia Thomas Konietzko, prezydent ICF, w liście skierowanym do władz PZKaj.

Szefostwo polskiej federacji nie ukrywają natomiast rozczarowania brakiem możliwości przeciwdziałania praktykom zastosowanych przez Nowozelandczyków. – W kuluarowych rozmowach nawet najwyżej postawieni oficjele podkreślali, że federacje Australii i Nowej Zelandii po prostu śmieją nam się w twarz w zaistniałej sytuacji, ale przepisy są w tym przypadku bezwzględne. Oficjalna odpowiedź, którzy otrzymaliśmy w poniedziałek, 15 kwietnia, jest ostateczna, nie przysługuje od niej tryb odwoławczy – przedstawia Jolanta Rzepka, sekretarz generalna Polskiego Związku Kajakowego, która była obecna na zebraniu ICF w stolicy Wielkiej Brytanii.

Jak zapewnia z kolei Grzegorz Kotowicz, prezes PZKaj, w przyszłości niedopuszczalne ma się stać nadużywanie obowiązujących regulacji ICF w zakresie kwalifikacji na największe imprezy. – Prawdopodobnie w kontynentalnych eliminacjach zwiększy się minimalna liczba komitetów olimpijskich, zaś w regulacjach Międzynarodowej Federacji Kajakowej ma pojawić się zapis o wymogu pozycji klęczącej w konkurencji kanadyjkarzy, żeby nie dochodziło do powtórek z Sydney – przedstawia Kotowicz.

Najmniej zmartwieni rozwojem wydarzeń w Londynie byli teoretycznie najbardziej zainteresowani, czyli polscy kanadyjkarze wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. W przypadku uznania przez ICF kontynentalnych kwalifikacji C2 500 metrów mężczyzn w strefie Australii i Oceanii za nieważne, niewykorzystane miejsce w igrzyska w Paryżu przysługiwałoby pierwszej ekipie niezakwalifikowanej z ubiegłorocznych mistrzostw świata w Duisburgu, czyli właśnie reprezentacji Polski, która w Niemczech zajęła dziewiątą lokatę. Partnerami Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland.

– Ten temat pojawiał się w rozmowach między zawodnikami, ale przesadnie nie zaprzątaliśmy sobie tym głów. Od sierpnia wiemy, co nas czeka, dlatego w pełni koncentrujemy się na robocie do wykonania. Wszystko jest w naszych rękach – zaznacza Marek Ploch, trener reprezentacji Polski kanadyjkarzy i kanadyjkarek, który wraz z podopiecznymi przebywa obecnie na zgrupowaniu w Wałczu. Dwa dni przed startem krajowych regat konsultacyjnych (25-28 kwietnia) zostaną rozegrane eliminacje do kadry narodowej w konkurencji C2 500 metrów, które wyłonią osadę z prawem występu w kontynentalnej kwalifikacji olimpijskiej w Szeged (8-9 maja).

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Wyjaśnienie zasad kwalifikacji do reprezentacji Polski kajakarzy

Posted By Artur Kluskiewicz On In Aktualności | Comments Disabled

W tym tygodniu w portugalskim Montemor-o-Velho dojdzie do wewnętrznej eliminacji o miejsce w męskiej, reprezentacyjnej osadzie K2 500 metrów na kontynentalne kwalifikacje olimpijskie w Szeged. W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej komentarzami odnośnie zasad kwalifikacji do kadry narodowej, zarząd Polskiego Związku Kajakowego pragnie przypomnieć obowiązujące od ponad dwóch lat reguły kwalifikacji.

W czwartek, 18 kwietnia, biało-czerwoni rozstrzygną między sobą, komu należy się prawo startu w europejskich eliminacjach do igrzysk olimpijskich. Na torze regatowym w portugalskim Montemor-o-Velho, gdzie na zgrupowaniu stacjonuje polska kadra, staną Jakub Stepun i Przemysław Korsak oraz Wiktor Leszczyński i Wojciech Pilarz, który kilka tygodni temu zmienił w dwójce Sławomira Witczaka.

– Wspólnie z zawodnikami uzgodniliśmy, że to najlepsze rozwiązanie. Tego dnia swoje regaty eliminacyjne przeprowadzają również Portugalczycy. Na ostatnim zgrupowaniu doszliśmy natomiast do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie dwójka Leszczyński/Pilarz. To dobra i wciąż młodzieżowa osada, a Sławek Witczak przygotowuje się pod kątem K1 1000 metrów – mówił w artykule niedawno opublikowanym na stronie Związku Ryszard Hoppe, opiekun polskiej reprezentacji kajakarzy wspieranej przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A.

Jako że w środowisku kajakowym pojawiają się wątpliwości odnośnie sposobu wyłonienia reprezentacyjnej osady kajakarzy na kontynentalne eliminacje olimpijskie w Szeged, warto przypomnieć o obowiązujących od ponad dwóch lat zasadach kwalifikacji do kadry narodowej, określonych w formie regulaminu dostępnego na stronie internetowej Związku.

– Regulamin ten jasno wskazuje, że osady reprezentacji tworzy trener kadry narodowej. Zgodnie z regulaminem, w konkurencji K2 500 metrów seniorów nie będzie już konfrontacji z innymi osadami. Regulamin mówi, że osady, które zdobędą kwalifikacje olimpijskie podczas europejskiej eliminacji, nie podlegają dalszym eliminacjom. Zapis ten ma na celu spokojne przygotowania do igrzysk olimpijskich w Paryżu – wskazuje Grzegorz Kotowicz, prezes Polskiego Związku Kajakowego, którego jednym z głównych postulatów wyborczych było właśnie ustanowienie przejrzystych reguł kwalifikacji do kadry narodowej. – Nigdy w historii PZKaj nie było jaśniejszych kryteriów określających zasady kwalifikacji do reprezentacji Polski, stworzonych na potrzeby cyklu olimpijskiego – dodaje.

Opinii szefa polskiej federacji wtóruje Ryszard Hoppe, trener seniorskiej reprezentacji kajakarzy, który przed sezonem odbył szereg spotkań celem zbudowania jak najsilniejszej grupy.

– Przed rozpoczęciem każdego okresu przygotowawczego mam zwyczaj rozmawiać z każdym zawodnikiem i jego trenerem klubowym o powołaniu na pierwsze zgrupowania. Podobnie było w październiku ubiegłego roku. Udziału w przygotowaniach z reprezentacją odmówili Bartosz Grabowski, Przemysław Rojek, Jarosław Kajdanek, Marcin Nowacki i Igor Komorowski, mimo że mieli świadomość, że rezygnacja ta wiąże się z zamknięciem możliwości rywalizowania o K-2 500 metrów. Ich odmowa udziału w szkoleniu centralnym skomplikowała trochę możliwości wyboru i rywalizacji w grupie. Teraz przez trenerów jest podnoszone larum, że pozbawiamy zawodników możliwości wywalczenia kwalifikacji na igrzyska, a to niestety, szkoleniowcy klubowi swoimi decyzjami uniemożliwili i uniemożliwiają odbudowę silnej męskiej grupy – ubolewa trener Hoppe.

Kotowicz podkreśla, że wszelkie najważniejsze kwestie związane z zasadami kwalifikacjami czy programem wiosennych, ogólnopolskich regat konsultacyjnych były uzgadniane w porozumieniu z trenerami głównymi reprezentacji Polski. – Były one również tematem corocznych kursokonferencji trenerów, podczas których jednak nie zostały zgłoszone postulaty zmian – przypomina.

Przetarg na dostawę produktów aptecznych / odżywek

Posted By admin On In Aktualności | Comments Disabled

Działając na podstawie art. 701 i nast. kodeksu cywilnego, Polski Związek Kajakowy ogłasza pisemny przetarg na dostawę produktów aptecznych / odżywek dla zawodników Polskiego Związku Kajakowego (PZKaj).

Termin składania ofert:  18.04.2024r. do godz. 10.00
Miejsce: siedziba biura PZKaj.

Przetarg na dostawę produktów aptecznych / odżywek 

Wykaz pytań i odpowiedzi dotyczących przetargu na dostawę produktów aptecznych / odżywek

Powołanie na konsultację

Posted By admin On In Powołania | Comments Disabled

Polski Związek Kajakowy powołuje niżej wymienione osoby kadry narodowej parakajakarzy na konsultację szkoleniową, która odbędzie się w Krakowie w terminie 25-27.4.2024 r. Zobacz

Nowa dwójka walczy o Szeged. Witczak trenuje z Pimentą

Posted By Artur Kluskiewicz On In Aktualności | Comments Disabled

Niespełna tydzień pozostał do wewnętrznej walki reprezentantów Polski w konkurencji K2 500 metrów o miejsce na kontynentalne kwalifikacje olimpijskie w Szeged. Na krajową konsultację kwalifikacyjną i start w K1 1000 metrów czeka natomiast Sławomir Witczak, który przygotowuje formę wspólnie z jedną z największych postaci kajakarstwa, Portugalczykiem Fernando Pimentą.

W czwartek, 18 kwietnia, biało-czerwoni rozstrzygną między sobą, komu należy się prawo startu w europejskich eliminacjach do igrzysk olimpijskich. Na torze regatowym w portugalskim Montemor-o-Velho, gdzie na zgrupowaniu stacjonuje polska kadra, staną Jakub Stepun i Przemysław Korsak oraz Wiktor Leszczyński i Wojciech Pilarz, który kilka tygodni temu zmienił w dwójce Sławomira Witczaka.

– Wspólnie z zawodnikami uzgodniliśmy, że to najlepsze rozwiązanie. Tego dnia swoje regaty eliminacyjne przeprowadzają również Portugalczycy – mówi Ryszard Hoppe, opiekun polskiej reprezentacji kajakarzy wspieranej przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. – Na ostatnim zgrupowaniu doszliśmy natomiast do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie dwójka Leszczyński/Pilarz. To dobra i wciąż młodzieżowa osada, a Sławek Witczak przygotowuje się pod kątem K1 1000 metrów.

Dla wspomnianego Witczaka to powrót po latach do startów w jedynce. Ostatni okres przygotowawczy ma służyć zbudowaniu formy na ogólnopolskie regaty konsultacyjne w Wałczu (25-28 kwietnia). Głównym kandydatem do wygrania K1 1000 metrów podczas tych zawodów będzie Rafał Rosolski, ale jak przyznaje Witczak, walkę z nim o miejsce na kontynentalne kwalifikacje olimpijskie w Szeged (8-9 maja) traktuje jako wyzwanie.

– W przeszłości często myślałem, jakby to było pływać jedynkę. Za juniora dobrze sobie radziłem, ale potem pojawiły się osady i krótszy dystans, gdzie dobrze odnajdywałem się na 500 metrów. Rafał jest zaprawionym zawodnikiem, który przepłynął dystans 1000 metrów kilkanaście czy kilkadziesiąt razy więcej niż ja, ale nie boję się rywalizacji. Liczę, że się pościgamy i mu dorównam, a czy go wyprzedzę, czy nie, to już okaże się w Wałczu – opowiada zawodnik Energetyka Poznań.

A w Portugalii Witczak ma od kogo się uczyć. Ostatnie treningi przeprowadza razem z Fernando Pimenta, multimedalistą mistrzostw świata i Europy, a także dwukrotnym medalistą olimpijskim. – To na pewno ciekawe przeżycie i cenne doświadczenie, dzięki temu jeszcze mocniej widzę, co muszę poprawić. Dużo słyszy się opinii od innych, ale tak naprawdę to była moja pierwsza dłuższa interakcja z Pimentą i to naprawdę mega fajny, otwarty facet, od którego warto czerpać jak najwięcej. Dużo rozmawialiśmy w przerwach o niuansach technicznych czy rozgrzewce. Postaram się spróbować kilku jego wskazówek i zobaczymy, jak to dalej będzie się przesuwało na wodzie – przekonuje Witczak.

Chociaż od sierpniowych mistrzostw świata w Duisburgu minęło już prawie osiem miesięcy, polscy kajakarze dalej żałują, że nie udało się tam wywalczyć dla czwórki kwalifikacji na igrzyska w Paryżu. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland.

– Oczywiście, dla wszystkich były jednakowe warunki, ale w przypadku tak młodej drużyny, w której zaledwie dwóch zawodników to seniorzy, jeden dodatkowy rok pracy dałby bardzo dużo. W czwórce dwa razy z rzędu weszliśmy do finału MŚ 2022 i 2023, a wcześniej przecież czekaliśmy dwanaście lat na finał kajakarzy w konkurencji olimpijskiej. Zabrakło dla nas jednego miejsca na Paryż, a tak w myśl zasad kwalifikacji, gdzie muszą być ekipy z dużo słabszych sportowo kontynentów niż Europa, polecą dziesiąta, czternasta i szesnasta osada. Wielka szkoda, bo to Europejczycy od lat dominują w męskich kajakach – zauważa trener Hoppe.

– Uważam, że na igrzyska powinny jechać najszybsze osady, bez podziału na kontynenty. Dziwi mnie to, ale taki jest regulamin. Wiedzieliśmy o tym, ale dalej gdzieś w środku boli mnie, że zabrakło tak niewiele do startu w Paryżu. Rzeczywiście, dla naszej grupy każdy miesiąc pracy jest wartością dodaną. W Duisburgu na pokładzie mieliśmy dwóch młodzieżowców, czyli Kubę Stepuna i Wiktora Leszczyńskiego, czy Przemka Korsaka, dla którego był to pierwszy rok w seniorach. Sam mam przed sobą dopiero trzeci rok jako senior – dodaje Witczak, który jak przyznaje, nigdy nie był tak zmotywowany do ciężkiej pracy jak obecnie. W najbliższy czwartek zamieni się w kibica i będzie ściskał kciuki za kolegów w dwójkach. – Każda z tych osad może wygrać. Liczę na świetne ściganie i super czasy – mówi 26-latek.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Powołanie na konsultację

Posted By admin On In Powołania | Comments Disabled

Polski Związek Kajakowy powołuje niżej wymienione osoby kadry narodowej U23 w slalomie kajakowym na konsultację szkoleniową, która odbędzie się w Krakowie w terminie 17-21.4.2024 r. Zobacz

Powołanie na konsultację

Posted By admin On In Powołania | Comments Disabled

Polski Związek Kajakowy powołuje niżej wymienione osoby kadry narodowej juniorów w slalomie kajakowym na konsultację szkoleniową, która odbędzie się w Krakowie w terminie 17-21.4.2024 r. Zobacz

Powołanie na zgrupowanie

Posted By admin On In Powołania | Comments Disabled

Polski Związek Kajakowy powołuje niżej wymienione osoby kadry narodowej seniorów w slalomie kajakowym na zgrupowanie, które odbędzie się w Bratysławie (Słowacja), w terminie 22-28.4.2024 r. Zobacz

Powołanie na zgrupowanie

Posted By admin On In Powołania | Comments Disabled

Polski Związek Kajakowy powołuje niżej wymienione osoby kadry narodowej seniorek kajakarek na zgrupowanie, które odbędzie się w Sabaudii (Włochy), w terminie 30.4-8.4.2024 r. Zobacz

Bratobójcza walka o igrzyska. Polaczyk czy Popiela do Paryża?

Posted By Artur Kluskiewicz On In Aktualności | Comments Disabled

Żaden kibic kajakarstwa nie ma wątpliwości, że Dariusz Popiela i Mateusz Polaczyk to prawdziwe legendy polskiego slalomu. Wielkimi krokami zbliżają się igrzyska olimpijskie, ale do Paryża pojechać będzie mógł tylko jeden z tych utytułowanych zawodników. Kto wygra tę pasjonującą rywalizację o miejsce w K-1?

Tak znakomitych slalomistów Polakom może zazdrościć cały świat. Popiela na swoim koncie ma m.in. dwa wicemistrzostwa świata, dwa złote medale mistrzostw Europy, czy wywalczone w ubiegłym roku srebro Igrzysk Europejskich. Również okazale jest wypełniona gablota Polaczyka. Do tego u obu dochodzą występy na igrzyskach olimpijskich: Popiela płynął na nich w 2008 roku w Pekinie, a Polaczyk w 2012 w Londynie.

Warto dodać, że mimo upływających lat (Popiela w tym roku skończy 39 lat, a Polaczyk  ma już 36 wiosen), obaj są w doskonałej formie. Sęk w tym, że miejsce na zbliżających się igrzyskach olimpijskich w Paryżu jest tylko jedno. Trudno więc wyrokować, który z nich pojedzie walczyć o medale do Francji: Polaczyk, który wywalczył kwalifikację dla Polski, czy Popiela, który czuje się znakomicie?

– Przede wszystkim cieszymy się, że mamy to miejsce na igrzyskach, a Mateusz dodatkowo wywalczył je bezpośrednio, co nie było łatwe. Nie dokonali tego nawet utytułowani Niemcy, którzy dostali je w relokacji. To pokazuje, jak ciężko było to miejsce zdobyć – mówi Jakub Chojnowski, trener główny polskiej reprezentacji w slalomie kajakowym. – Rywalizacja pomiędzy nimi trwa już od wielu lat. Cieszymy się, że chłopaki napędzają się nawzajem i wciąż uzyskują bardzo dobre wyniki. Na przestrzeni wielu lat zdobywali medale MŚ czy ME, więc zrobili dużo dobrego dla polskich kajaków. Każdy robi swoją robotę, a kwalifikacje coraz bliżej. Obaj będą gotowi żeby rozwiązać między sobą tę rywalizację. Chyba, że pogodzi ich Michał Pasiut, który także jest w dobrej dyspozycji i nie składa broni – dodaje Chojnowski.

O tym, kto pojedzie na igrzyska olimpijskie, rozstrzygną zawody Pucharu Świata w Augsburgu (30 maja – 2 czerwca) i Pradze (6-9 czerwca). Polscy slalomiści wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. będą przygotowani do nich doskonale, tym bardziej, że byli już na zgrupowaniu w stolicy Czech, a teraz szlifują swoją formę w Augsburgu. – Jak się zapatruję na tę rywalizację? Na razie nie ma co o tym myśleć, proszę dać mi jeszcze trochę czasu – uśmiecha się Polaczyk. – Zobaczymy, co będzie na tych zawodach. Na razie pozostaje nam spokojnie trenować, a co będzie, to będzie. Wydaje mi się, że ważna będzie kwestia dyspozycji dnia. Kto będzie czuł się lepiej, ten zaprezentuje się lepiej i wywalczy wyjazd do Paryża.

Z kolei Popiela podkreśla, że rywalizacja pomiędzy nim a Polaczykiem to faktycznie nieodłączny element od wielu lat. Partnerami Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland. – Tak już jest w igrzyskach, że możemy skorzystać z jednego miejsca. Czas przed tymi zawodami zawsze jest inny: pełen wytężonej pracy i walki. Jest jednak bardzo ciekawy, bo po to się trenuje, żeby stawiać sobie takie wyzwania. Dam z siebie wszystko, tym bardziej, że jestem zdrowy – mówi doświadczony zawodnik. – W slalomie często kluczowe są ułamki sekund, więc trudno przewidzieć wyniki. A dyspozycji dnia trzeba też pomóc. Szykujemy się od poprzedniego roku, więc będzie ciekawie.

Zawodników w pewnym stopniu pogodziłaby możliwość startu w drużynówce, jednak na igrzyskach olimpijskich takiej konkurencji nie ma. – To nasz bardzo mocny punkt, mamy wiele medali MŚ, ME czy IE. Ubolewamy nad tym, bo mamy fantastyczną drużynę, ale nic na to nie poradzimy – rozkłada ręce Chojnowski.

Podobnego zdania są sami zawodnicy, którzy dodatkowo podkreślają, że to bardzo atrakcyjna konkurencja dla kibiców. – Mamy dobrą ekipę, fajnie się to ogląda, a kajakarstwo mogłoby wejść na kolejny poziom – uważa Polaczyk, a Popiela dodaje: – W innych sportach sztafety to normalna sprawa. To znacznie pomogłoby atrakcyjności naszej dyscypliny.

W terminie kolejnych igrzysk olimpijskich w Los Angeles obaj zawodnicy będą mieli ponad 40 lat. Czy to oznacza, że może to być ostatnia szansa na występ w najważniejszej imprezie dla sportowca? – Nie chcę żadnemu z nich zapowiadać końca kariery, tym bardziej że dalej są na światowym poziomie. Przy dobrym, profesjonalnym prowadzeniu się ta linia mocno się przesunęła. Chciałbym, żeby jak najdłużej cieszyli nas znakomitymi wynikami – opowiada Chojnowski.

– Mogę mówić za siebie: nie wyznaczam sobie limitu i robię swoje. Wiadomo, że z każdym rokiem rośnie prawdopodobieństwo urazów i może być różnie. Dlatego tak bardzo chcemy osiągnąć ten awans i będziemy walczyć. Jestem pewny, że damy z siebie wszystko – przekonuje Popiela. – Może tak być, że to nasze ostatnie igrzyska. Obaj przecież mamy swoje lata i nie ma co tego ukrywać. Dlatego istnieje szansa, że to mogą być nasze ostatnie wielkie zawody, ale przecież życie będzie toczyć się dalej – uzupełnia Polaczyk.

Maciej Nowocień, Biuro Prasowe PZKaj
fot. Rafał Oleksiewicz/PZKaj

Przetarg na najem samochodów, busów, autobusów do obsługi podróży zagranicznych – KAJAK POLO

Posted By admin On In Aktualności | Comments Disabled

Działając na podstawie art. 701 i nast. kodeksu cywilnego, Polski Związek Kajakowy ogłasza pisemny przetarg na najem samochodów, busów, autobusów do obsługi podróży zagranicznych zawodników i sprzętu Polskiego Związku Kajakowego (PZKaj).

Termin składania ofert: 23 kwietnia 2024 r. do godz. 12:00
Miejsce: siedziba biura PZKaj.
KAJAK POLO

Przetarg na najem samochodów, busów, autobusów

 

Powołanie na akcję szkoleniową

Posted By admin On In Parakajakarstwo-aktualności,Powołania | Comments Disabled

Polski Związek Kajakowy powołuje niżej wymienione osoby kadry narodowe parakajakarzy na akcję szkoleniową, która odbędzie się w Wałczu, w terminie 13-25.4.2024 r. Zobacz