|
Szczecin
Po przekazaniu Szczecina polskiemu rz±dowi, co d³ugo po
zakoñczeniu wojny pozostawa³o w±tpliwe, a ostatecznie zadecydowa³
Józef Stalin, który przedtem i potem wyrz±dzi³ Polsce wiele krzywd,
do miasta nap³ynê³o wielu repatriowanych. Nie tylko z odebranych
ziem wschodnich, ale tak¿e z Wielkopolski, Lubelszczyzny i Mazowsza.
W¶ród nich znajdowa³a siê spora grupa mi³o¶ników sportu, w tym tak¿e
kajakarstwa. A dla jego uprawiania okolica by³a znakomita, bo do
dyspozycji by³y rozlewiska Odry, Regalica, jezioro Miedwie. W l947
roku powsta³ pierwszy sportowy klub w prawobrze¿nych dzielnicach
miasta. By³o to ko³o sportowe „Jedwab” w ¯ydowcach, za³o¿ony na
terenie zak³adów w³ókien sztucznych, istniej±cych w niemieckim
Szczecinie od 1900 roku. Zak³ady zbombardowane w l944 roku by³y
wówczas odbudowywane przez przyby³ych z Tomaszowa Mazowieckiego
specjalistów. „Jedwab” zak³adali m.in. W³adys³aw ¯muda, Mieczys³aw
Dyszy, Mieczys³aw Ba³ecki. Po licznych przekszta³ceniach z
„Jedwabiu” wyklu³ siê zak³adowy „Wiskord”, który ma szczególne
miejsce w dziejach polskiego kajakarstwa.
Dyscyplina ta wiele zawdziêcza poznaniakowi. Marian Mat³oka by³
czo³owym polskim zawodnikiem, bra³ udzia³ w igrzyskach olimpijskich
w Londynie, zdobywa³ mistrzowskie tytu³y w barwach „Surmy” Poznañ, a
w l949 roku przeniós³ siê do stolicy ksi±¿±t szczeciñskich. W kilka
miesiêcy pó¼niej, przy jego znacz±cym wspó³udziale, powsta³a sekcja
kajakowa w klubie „Zwi±zkowiec” dzia³aj±cym przy Ubezpieczalni
Spo³ecznej. Niestety, losy tej organizacji by³y wówczas ju¿
przes±dzone, by³a sol± w oku stalinowskich w³adz. Zosta³a
rozwi±zana, klub zlikwidowany, zawodnicy rozpierzchli siê. Ale
zainteresowanie kajakarstwem nie umar³o. 13 czerwca l949 roku 10
osób wziê³o udzia³ w sp³ywie z jeziora Charzykowskiego. Imprezê te
zorganizowano z okazji „Dni Morza” przez sekcjê kajakow± „Unii”
spadkobiercê Jedwabiu”. Pod t± bowiem nazw± ko³o istnia³o tylko dwa
miesi±ce, przekszta³ci³o siê we „W³ókniarza”, a w l950 roku w „Uniê”
Szczecin, gdy¿ patronuj±cy zak³ad przeszed³ do bran¿y chemicznej, w
której powo³ano do ¿ycia federacjê sportu „Unia”. Z okazji ¦wiêta
Pracy 1 maja 1950 roku odby³y siê drugie w Szczecinie regaty
kajakowe. Dwukrotnie w jedynkach zwyciê¿y³ pó¼niejszy reprezentant
kraju Kazimierz Kozieras. Kilkana¶cie dni wcze¶niej, wzd³u¿ Odry, na
dystansie 3 kilometrów zorganizowano pokazowe regaty, w których
bra³o udzia³ 12 dwójek. Zwyciê¿y³a osada ¯o³kierowicz - B³a¿ejowski.
Wiêkszo¶æ wówczas startuj±cych rekrutowa³a spo¶ród prawdziwych
amatorów.
„Unia” by³a klubem wielosekcyjnym, najwiêksz± popularno¶ci± cieszy³a
siê dru¿yna pi³ki no¿nej, balansuj±ca miêdzy rozgrywkami klasy „A” a
III lig±. W tej dru¿ynie wystêpowa³ przez wiele lat Czes³aw Ka³ucki,
który po zakoñczeniu kariery pi³karskiej sta³ siê kierownikiem
sekcji kajakowej i doprowadzi³ j± na szczyty nie tylko krajowe.
Droga ta zaczê³a siê w³a¶nie we wczesnych latach 50-tych. Ju¿ w l951
roku „Unia”, która przejê³a niemal wszystkich zapaleñców
uprawiaj±cych kajakarstwo w Szczecinie, zajê³a czwarte miejsce w
mistrzostwach Polski seniorów, a juniorzy uplasowali siê na trzecim
miejscu. Pierwszy tytu³ mistrzów kraju wywalczy³a czwórka w sk³adzie
:Marian Mat³oka, Zdzis³aw Zaj±c, Stanis³aw Goñczaruk i Bogdan
Miêkczyñski. W rok pó¼niej szczeciñscy kajakarze zajmuj± drugie
miejsce w mistrzostwach kraju, za „Ogniwem-Surm±” Poznañ, wygrywaj±c
wszystkie trzy wy¶cigi czwórek. W konkurencji kobiet barwy „Unii”
reprezentowa³y wtedy Janina Oziomek, Teresa Marchot, Sabina Cicha i
Krystyna Tuszyñski. Wszystkie cztery panie bra³y udzia³ w
pó³amatorskich regatach z 1950 roku. Kolejne lata przynosz± nastêpne
sukcesy, ³owc± tytu³ów jest Marian Mat³oka. W latach 1955-56 daje
siê jednak zauwa¿yæ drobny kryzys, ale te¿ w roku Pa¼dziernika, w
dziejach szczeciñskiego kajakarstwa zapisane jest kolejne wa¿kie
wydarzenia, gdy¿ Stefan Kruczkowski zdobywa pierwszy tytu³ w
kanadyjce jedynce na 1000 metrów. A w³a¶nie ta „indiañska”
konkurencja bêdzie potem wizytówk± szczeciñskiego klubu.
W grudniu tego¿ roku rozwi±zano federacjê „Unia” i w ¶lad za tym
wydarzeniem przesta³ istnieæ w Szczecinie klub o tej nazwie.
Oczywi¶cie nie zamar³o sportowe ¿ycie, gdy¿ za³o¿yciele klubu w
¯ydowcach nadal byli pe³ni zapa³u. W gronie za³o¿ycieli „Or³a”
Szczecin figurowa³y ponownie nazwiska Alojzy Pade, Jerzy
Ka¼mierowski, Mieczys³aw Dyszy czy Jerzy Podp³oñski. Pierwszym
prezesem fabrycznego klubu, posiadaj±cego po raz pierwszy pe³na
osobowo¶æ prawn± by³ Mieczys³aw Bieliñski. Bior±cy udzia³ pod now±
nazw± nowi tak¿e zawodnicy ze Szczecina siêgaj± po pierwszy tytu³
mistrzowski. Przywódca czwórki triumfuj±cej na dystansie 10
kilometrów by³ W³adys³aw Szuszkiewicz, najs³awniejszy kajakarz w
historii Szczecina. Wiêksz± s³awê i bardziej warto¶ciowe sukcesy po
40 latach osi±gn±³ tylko kanadyjkarz Daniel Jêdraszko. Klub
rozwija³a siê dynamicznie, przybywa³o sekcji, ale prym wiedli
kajakarze. W l959 roku Kazimierz Kozieras zdobywa br±zowy medal
mistrzostw Europy. Jest to pierwszy kr±¿ek przywieziony przez
szczeciñskiego kajakarza z tak wa¿nej miêdzynarodowej imprezy.
Lata 60-te to jeden z najwspanialszych okresów w historii
szczeciñskiego kajakarstwa, g³ównie zawodników klubu z dzielnicy
¯ydowce. Zacz±³ siê od awansu do reprezentacji olimpijskiej Tadeusza
Skrzypczaka, który jednak w igrzyskach w Rzymie sukcesów nie
odniós³, bo uniemo¿liwi³a mu je choroba. To jednak przede wszystkim
era absolutnej dominacji W³adys³awa Szuszkiewicza, który seryjnie
siêga³ po tytu³y w jedynce na 500 i 1000 metrów. W l962 roku
Szuszkiewicz wywalczy³ pierwszy w dziejach swego miasta medal
mistrzostw ¶wiata By³ wspania³ym zawodnikiem, wielokrotnie
nagradzanym, a najwiêksz± frajdê sprawi³ mu br±zowy medal olimpijski
w K-2 na 1000 metrów wywalczony w igrzyskach w Monachium wspólnie z
Rafa³em Piszczem. Olimpijski medal by³ zwieñczeniem d³ugiej kariery
podczas której reprezentowa³ barwy jednego tylko klubu, z wyj±tkiem
czasu s³u¿by wojskowej, kiedy to p³ywa³ w Zawiszy Bydgoszcz. On
w³a¶nie, kajakarz , co by³o przypadkiem bez precedensu w Polsce,
wybrany zosta³ sportowcem 40 na Pomorzu Zachodnim w plebiscycie
czytelników „G³osu Szczeciñskiego”! W kraju dorównywa³ mu niemal
swymi osi±gniêciami kanadyjkarz Piotr Baumgart, równie¿ kilkakrotny
mistrz Polski i medalista wielu imprez. Baumgart w latach 80-tych i
90-tych stanie siê znanym dzia³aczem „Solidarno¶ci”, politykiem,
ministrem. Na arenie miêdzynarodowej najwiêkszym jego sukcesem by³
wystêp w finale mistrzostw Europy w 1961 roku. Wkrótce pojawi³ siê
nastêpny wielki talent. Jerzy Styp-Rekowski najpierw odnosi³ liczne
sukcesy w gronie juniorów a potem seniorów, choæ nie dane mu by³o
zdobywanie medali na miêdzynarodowej arenie. W klubie znalaz³a siê
te¿ gdañszczanka z urodzenia Izabela Antonowicz, wkrótce potem pani
Szuszkiewiczowa. Przyszli ma³¿onkowie uczestniczyli w igrzyskach
olimpijskich w Tokio, ale bez medalowych sukcesów. Nawiasem mówi±c
to szczeciñski klub mia³ wyj±tkowy wprost dar kojarzenia par. Byæ
mo¿e rodzinna atmosfera, jaka w nim panowa³a sprawi³a, ¿e na ¶lubnym
kobiercu stanê³o a¿ czterna¶cie zawodniczek i 14 zawodników.
Najs³awniejszym ma³¿eñstwem byli rzecz jasna Szuszkiewiczowie, a po
nich Ewa Stañko, najpierw Grajkowska, a potem Kowalczyk.
Lata 60-te to dni chwa³y tak¿e innego szczeciñskiego klubu. W
barwach „Czarnych” pojawi³o siê kilku znakomitych zawodników takich
jak mistrzowie kraju w kanadyjkach Edward Kania i Stanis³aw
D±browski, czy kajakarze Ryszard Marchlik oraz Bernard Szymañski. O
ile jednak Marchlik by³ zawodnikiem z krajowego „importu” o tyle
reszta, to wychowankowie klubu nale¿±cego do Federacji „Start”.
T³uste lata „Czarnych” nie trwa³y d³ugo, mistrzowska passa skoñczy³a
siê zaraz po igrzyskach w Meksyku. W latach 70-tych w klubie
wychowa³ siê jeszcze jeden znany nie tylko w kraju zawodnik.
Kazimierz Krzy¿añski szybko jednak przeniós³ siê do „Wiskordu” a
jego macierzysty klub wkrótce potem zakoñczy³ dzia³alno¶æ. Znaczn±
czê¶æ jego sprzêtu przej±³ „Wiskord”, a tak¿e, oprócz Krzy¿añskiego,
kilku innych zawodników.
Zak³adowy klub z dzielnicy ¯ydowce po raz kolejny zmieni³ nazwê,
przy której pozosta³ do swoich ostatnich dni. W 1968 roku sta³
„Wiskordem” Szczecin, co przyjêto dla podkre¶lenie zwi±zków z
patronuj±cym zak³adem tworzyw sztucznych. Po zakoñczeniu kariery
przez Szsuszkiewiczów, Kowalczyków, Grajkowskiego, Jeremicza i kilku
innych klub prze¿ywa³ kryzys. Gdyby nie Kazimierz Krzy¿añski, w
latach 80-tych nie by³oby ani jednego zawodnika ze Szczecina w
kadrze narodowej. Krzy¿anski p³ywa³ w czwórkach, dwukrotnie zdobywa³
medale mistrzostw ¶wiata, bra³ udzia³ w igrzyskach w Seulu, gdzie
polska osada zajê³a szóste miejsce. „Wiskord” zdoby³ siê wówczas na
opiekê patronacka nad o¶rodkiem szkolenia olimpijskiego. Powsta³ on
dziêki wybudowanemu w latach 1978-79 nowoczesnej na owe czasy
przystani i budynkowi socjalnemu z si³ownia i zapleczem sanitarnym,
gabinetem lekarskim oraz niewielkim hotelikiem. Za udzia³ w
zwi±zkowym wspó³zawodnictwie do Szczecina trafi³y spore pieni±dze,
znaczn± wiêkszo¶æ prac wykonano jednak spo³ecznie. Oficjalne
otwarcie OSO odby³o siê 1 maja 1982 roku. O¶rodek dzia³a³ dwa lata
Pocz±tek lat 90-tych przyniós³ poprawê sytuacji. Jan Wiczewski by³ w
reprezentacji kraju uczestnicz±cej w mistrzostwach ¶wiata na
odnowionej Malcie, potem talentem wykaza³ siê Dariusz Koszykowski,
który przywióz³ nieoczekiwanie medal z mistrzostw ¶wiata seniorów w
Meksyku w l994 roku. Wcze¶niej siêga³ po medale jako junior.
Niestety, dwa starty w igrzyskach- w Barcelonie i Atlancie- nie
przynios³y medalowych zdobyczy. W ostatnim dziesiêcioleciu
szczeciñskiego „Wiskordu” zdecydowanie dominowali kanadyjkarze.
Koszykowski, a tak¿e Krzysztof G³owacki, Jan Wiczewski, ¶ci±gniêci
do Szczecina Andrzej So³oducha i Tomasz Goliasz. W l997 roku zaczê³a
siê wspania³a kariera Daniela Jêdraszki, który wraz ze swym
partnerem Paw³em Baraszkiewiczem, najpierw z „Welu” a potem ju¿ z
„Wiskordu”, zdoby³ grad medali mistrzostw ¶wiata i Europy, ze
z³otymi w³±cznie, a to wszystko okraszone zosta³o srebrnym medalem
olimpijskim w Sydney. By³o to jednak niestety podzwonne wydarzenie
dla ¿ydowieckiego klubu i szczeciñskiego kajakarstwa. Zak³ady
W³ókien Sztucznych upad³y, resztkami maj±tku zarz±dza³ syndyk masy
upad³o¶ciowej, który z pocz±tku chcia³ tak¿e przej±æ przystañ
klubow± oraz budynek z si³owni± i zapleczem. Udowodniono mu jednak,
¿e to w³asno¶æ klubu posiadaj±cego osobowo¶æ prawn±, a nie zak³adów.
Có¿ z tego, skoro nie by³o na nic pieniêdzy. Obiecywano je z ró¿nych
stron, o ile medal zostanie przywieziony z Sydney. Srebrny kr±¿ek
zosta³ zdobyty a obietnice senatorów, prezydentów i pos³ów okaza³y
siê jak zwykle bez pokrycia. Baraszkiewicz i Jêdraszko wyemigrowali
do Poznania, po przystani hula wiatr. Na szcz±tkach „Wiskordu” jego
wychowanek Piotr Szczeszek od kilku lat prowadzi uczniowski klub
sportowy „Regaty. Tam gdzie przez lata istnia³ „Energetyk”, a wiêc w
Gryfinie, który by³ praktycznie fili± szczeciñskiego klubu dzia³a
znowu „Ennergetyk” ale ju¿ jako samodzielna sekcja. Prowadzi ja
wychowanek „Wiskordu” les³aw Duma i ma ju¿ obiecuj±cych juniorów. Po
potê¿nym o¶rodku kajakowym pozosta³y jednak g³ównie wspomnienia i
zamieniaj±ce siê w zgliszcza przystañ i budynki, a tak¿e po¿ó³k³e
papiery w domu Czes³awa Ka³uckiego, wieloletniego kierownika i
prezesa kajakarzy szczeciñskiego klubu.
Oprócz zawodników wielka rolê w szczeciñskim kajakarstwie odegrali
trenerzy. Z pod rêki Mariana Mat³oki, Bogus³awa Miêkczyñskiego.
Kazimierza Kozierasa, W³odzimierza Onufrejczyka, Krzysztofa Eicha i
Ryszarda Sto³ka wyszli ci, którzy podbijali Europê i ¶wiat. |